…A przynajmniej jedna z najmniejszych, jakie kiedykolwiek widzieliście!
Jeszcze niedawno było ich dwoje – brat i siostra. Matka świnek została sprzedana na imprezę (na ruszt ), a kilkudniowe maluchy miały umrzeć z zimna i głodu… Na szczęście trafiły do nas. Niestety, mimo ogromnych starań i poświęcenia, malutki prosiaczek umarł. Wciąż walczymy jednak o jego siostrę Okję. Opieka nad takim maluszkiem to nieprzespane noce, wstawanie co dwie godziny na karmienie (#świńskamadka), wymiana wody w termoforze, w którym śpi dzidzia i kaloryfer w sypialni włączony na full mimo ciepłej pogody, bo taki maluch potrzebuje mieć naprawdę gorąco!
Tu możesz zobaczyć maleńką Okję na filmiku (ta „wielka” świnia z tyłu to oczywiście Chrupka, która sama ma 3 miesiące i waży 7 kg! 😂).



